czwartek, 3 stycznia 2013

31.12.2012. - Sylwester w Bangkoku

Dotarliśmy do centrum. Tłum jak w Azji :) były też pierwsze próby oryginalnego ulicznego jedzenia. Od wczoraj mam więcej wspólnego z naszym kotem Misiem, zjadłem konika polnego, jak Misiu. Tylko mój był grilowany. Przesyłam kilka zdjęć z Sylwestrowej nocy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz