czwartek, 14 stycznia 2016

Pekin - grobowiec Cesarza i Wielki Mur Chiński

Dzisiaj ostatni dzień naszego zwiedzania Pekinu. Tam gdzie zaplanowaliśmy się wybrać metro już nie dojeżdża. Mamy wiec zorganizowanego vana, przewodnika i ruszamy.
Najpierw do fabryki jadeitu. Mamy okazję poznać rożne odmiany tego kamienia. Dotychczas sadziliśmy, że występuje wyłącznie w kolorze zielonym. Okazuje się, że nie tylko. Są białe, żółte a nawet pomarańczowe. Póżniej pojechaliśmy zwiedzać jeden z cesarskich grobowców. Tutejsi władcy (ci współcześni rownież) zawsze cenili sobie rozmach, wiec grobowce też są okazałe i tak jak oglądany przez nas dzisiaj zjandują się na poziomie czterech pięter pod ziemią i otoczone są ogrodami.
Poniżej kilka zdjeć z tej części wycieczki:



Kolejnym punktem dnia była przerwa na posiłek. Zwlekaliśmy celowo z rozpoczęciem wycieczki na bardzo oczekiwany element dzisiejszego programu - Wielki Mur Chiński. Pogoda nam sprzyjała (jak dotąd cały czas mamy słońce, cudowne widoki co przyjmujemy z radością i nie doświadczamy typowego dla Pekinu smogu) czekaliśmy aż temperatura się podniesie. Do południa jest nawet - 10 stopni C, później robi się cieplej choć nadal poniżej 0 stopni C. Wyżej, na murze dochodzi do tego wiatr wiec lepiej poczekać.
Jesteśmy. Nie będę opisywał muru, wszyscy wiedzą o co chodzi. Podobno to jedyna budowla stworzona przez człowieka widoczna z kosmosu. Nie wiem, czy to prawda, nie byłem tam :)
Poniżej kilka zdjeć z fragmentu muru na którym byliśmy. Podobno są też ładniejsze. Nie wiem, na innych też nie byłem.





Nie mogło oczywiście zabraknąć tutaj naszych małych podróżników. Kwiatuszka, Owieczka, Kubuś rownież zdobyli Wielki Mur Chiński:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz