Najpierw do fabryki jadeitu. Mamy okazję poznać rożne odmiany tego kamienia. Dotychczas sadziliśmy, że występuje wyłącznie w kolorze zielonym. Okazuje się, że nie tylko. Są białe, żółte a nawet pomarańczowe. Póżniej pojechaliśmy zwiedzać jeden z cesarskich grobowców. Tutejsi władcy (ci współcześni rownież) zawsze cenili sobie rozmach, wiec grobowce też są okazałe i tak jak oglądany przez nas dzisiaj zjandują się na poziomie czterech pięter pod ziemią i otoczone są ogrodami.
Poniżej kilka zdjeć z tej części wycieczki:
Jesteśmy. Nie będę opisywał muru, wszyscy wiedzą o co chodzi. Podobno to jedyna budowla stworzona przez człowieka widoczna z kosmosu. Nie wiem, czy to prawda, nie byłem tam :)
Poniżej kilka zdjeć z fragmentu muru na którym byliśmy. Podobno są też ładniejsze. Nie wiem, na innych też nie byłem.
Nie mogło oczywiście zabraknąć tutaj naszych małych podróżników. Kwiatuszka, Owieczka, Kubuś rownież zdobyli Wielki Mur Chiński:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz