Dzisiaj wyjeżdżamy z Hanoi zwiedzać Perfumowaną Pagodę - buddyjską świątynię.
Już w trasie, przed nami 80 km drogi. Jedziemy podziwiamy widoki, najpierw wąskie uliczki miasta (po kilku dniach tutaj już mnie nie dziwi jak samochód w tej ciasnocie daje radę), szacun dla kierowcy.
Jesteśmy poza miastem. Krótki postój, za chwilę jedziemy dalej.
Poniżej autostrada:
I widok "przy drodze":
Do świątyni dociera się dwoma środkami transportu samochodem i łódkami. Bardzo malowniczy krajobraz z perspektywy rzeki na zdjęciach poniżej:
Jesteśmy na miejscu. W jednej z najbardziej znanych świątyń buddyjskich w Wietnamie - Perfumowej Pagodzie. Jej nazwa wywodzi się z kwitnących na rzece kwiatów i ich zapachu. Wstępem do właściwej części był ogród z mniejszymi ołtarzami i budynkami:
Największą atrakcją, a w okresie świąt religijnych miejscem licznych pielgrzymek jest główna część świątyni - wykuta w jaskini. Aby do niej dotrzeć czekała nas prawie godzinna wycieczka piechotą na górę. Mieliśmy do pokonania trasę o przewyższeniu 230 metrów ale warto było. Jaskinia i pięknie w niej oświetlone wizerunki Buddy były nagrodą :
Droga powrotna również z pięknymi widokami w powoli zachodzącym już słońcu:
Teraz jesteśmy już w samochodzie, wracamy do Hanoi. CDN...
A wieczorem spacerek po uliczkach Hanoi i kolacja na małych krzesełkach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz